Niezmiennie powraca dyskusja na temat klasy średniej w Polsce. Czy w ogóle jest? A jeśli jest, to kto do niej należy, a kto nie? Jakie ma granice? Co ją charakteryzuje? I od lat trudno znaleźć na to jednoznaczną odpowiedź. Kilkanaście lat temu, w czasie moich studiów, próbowano wytworzyć sztucznie granice klasy średniej. Uznawano wówczas, że do klasy średniej zaliczają się osoby, które spełniają 3 kryteria: 1. zarabiają co najmniej 1500 złotych, 2. posiadają samochód, 3. mają co najmniej średnie wykształcenie (średnia klasa - średnie wykształcenie).
Tak, tak, widzę te uśmiechy na twarzach niektórych z Was - no bo czy te kryteria mogą określać klasę średnią? Nie bardzo. Dyskusja się toczy, bo - wzorem Ameryki - klasa średnia w polskim kapitalizmie miała być siłą napędową gospodarki, myślenia, kultury. Innymi słowy: klasa średnia jest nam bardzo potrzebna. Tymczasem Amerykanie zauważyli, że ich klasa średnia - unormowana, ustabilizowana - kurczy się z roku na rok. Czy to ogólnoświatowy trend? Warto się nad tym zastanowić.
A Wy? Do jakiej klasy się zaliczacie? Niższej, średniej, wyższej? Możecie to sprawdzić przy pomocy kalkulatora zawieszonego na stronie pewresearch.org
Wpisujecie kraj, miesięczne wynagrodzenie, walutę (może ktoś z Was zarabia np. w euro, a nie w ziko), dzielicie to przez osoby na utrzymaniu i dostaniecie wynik. Myślę, że wyniki wielu z Was zaskoczą.
Możecie też porównać czy warto z Waszymi dochodami emigrować na przykład do Tajlandii.
Zwracam też uwagę na wykres obok kalkulatora. Co szósta osoba na świecie żyje w biedzie, a ponad połowa na poziomie niskich zarobków. W Polsce też nie jest za wesoło. Wprawdzie niektórzy parasocjologowie głoszą, że "bieda w Polsce drastycznie się zmniejsza", ale wystarczy wychynąć na chwilę ze swojego apartamentowca z podgrzewanymi poręczami na klatce schodowej, żeby zobaczyć, że bieda w naszym kraju jest ciągle dojmująca. To wprawdzie inna bieda, ale ciągle bieda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.