Podobno Elvis nadal żyje, tylko
schronił się przed fanami w Meksyku. Michael Jackson zaś, według niektórych
wiedzie spokojne życie w Wenezueli. Sąsiadka z drugiego piętra wprawdzie udaje
skromną, ale wszyscy wiedzą, że w szufladach ma schowane miliony. Teorie
spiskowe towarzyszyły nam od zawsze. Dotyczą głównie ważnych wydarzeń lub
znanych postaci, szczególnie tych, które zmarły młodo lub w niewyjaśnionych
okolicznościach. Ale nie tylko.
I choć wiele teorii spiskowych
zostało obalonych przez niezależnych badaczy, po wnikliwych analizach, to nadal
elektryzują one miliony ludzi na całym świecie. Jak powstają? Czemu służą?
Dlaczego lubimy w nie wierzyć?
Większość z nas, zapytana o to
czy wierzymy w teorie spiskowe, zaprzeczyłaby. Uważamy się za racjonalnych i
postępowych ludzi. Tymczasem okazuje się, że na teorie spiskowe jest podatny
prawie każdy z nas. I nie chodzi tu o założenie, że wszyscy jesteśmy w głębi
duszy paranoikami, a o pozostałość ewolucyjną, która sprawia, że „dmuchamy na
zimne”. Dawniej musieliśmy być bardzo czujni, żeby móc przeżyć i uniknąć ataku
ze strony innych gatunków. Dlatego też wyrobiliśmy w sobie mechanizm obronny,
który nazywany jest „intencjonalną stronniczością”. Jest to przekonanie, że
ludzie, którzy nie działają w naszym interesie zawsze starają się nam
zaszkodzić. Zatem podejrzliwość wpisana jest w naszą ludzką konstrukcję.
Rob Brotherton, autor książki Suspicious Mind: Why We Believe Conspiracy
Theories uważa jednak, że za naszą
przychylność wobec danej teorii spiskowej odpowiada głównie tak zwana „stronnicza
akceptacja dowodów”, czyli ocena danej sytuacji na podstawie wycinka dowodów i
doboru do nich tylko tych, które najlepiej pasują do tej opowieści. Innymi
słowy, układamy z różnych klocków taką budowlę, która nam się najbardziej
podoba, nie dbając szczególnie o jej wytrzymałość i konstrukcję. Jeśli jeszcze
znajdziemy wśród osób wokół nas (o co w świecie mediów społecznościowych
nietrudno) wyznawców naszej argumentacji wyjaśnienia danego zdarzenia, teoria
spiskowa jest gotowa.
Po raz kolejny okazuje się,
że - wbrew naszemu przekonaniu - wcale
nie jesteśmy lepsi od innych. A tak naprawdę, to kto z Was ma dogłębną pewność,
że Ziemia nie jest płaska, a Amerykanie rzeczywiście wylądowali na Księżycu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.