poniedziałek, 2 maja 2016

Reklamacja życia

Od jakiegoś czasu moją szczególną uwagę przyciągają działania Pana Larry'ego Ellisona, piątego najbogatszego człowieka na świecie. I nie chodzi tu o to, że przyciągają mnie Jego pieniądze, a raczej pomysły, co z tymi pieniędzmi chce zrobić. 
Ellison znany głównie jako twórca Oracle i jeden z prekursorów Krzemowej Doliny, od jakiegoś czasu bawi się w kaznodzieję, wygłaszając banalne tezy mówiące o tym, że młodzi w dzisiejszych czasach są inni, że kiedyś było lepiej i takie tam. Generalnie: zieeeew! Najbardziej zaskakująca wypowiedź Ellisona dotyczyła tego, że największymi wrogami współczesnych dzieci są... komputery! Ot, ciekawostka. Przecież to właśnie pośrednio na nich dorobił się wielkiego majątku.
Pieniądze, własna linia lotnicza, fundacja medyczna mająca zadbać o to, żeby żył wiecznie, zbytek i możliwość bezkarnego wygłaszania banialuków nie wystarczyła Ellisonowi. Kilka lat temu kupił hawajską wyspę Lanai, która stała się właśnie Jego największą zabawką. Chce stworzyć z niej w pełni ekologiczną wyspę z luksusowymi hotelami (niektóre z nich już tam są). 


Nic wielkiego, powiecie. Zgoda. Wystarczy popatrzeć na Dubaj. Ale Pan Ellison postanowił, że zostanie bogiem i będzie zarządzał również życiem ludzi, którzy będą mieszkali na wyspie. Ma pomysł, żeby stworzyć społeczność, która będzie uzależniona od Jego decyzji. Nie będzie tylko władcą, chce być kimś o kogo zdrowie - podobno już tak się dzieje na wyspie - modlą się mieszkańcy. Zadba o każdy szczegół ich życia, niczym gracz Simsów, łącznie z tym, co ludzie będą mogli na wyspie jeść. Chce uczynić życie mieszkańców wyspy lepszym, szczęśliwszym. Są chętni. W sumie... czemu nie. Bóg podobno istnieje, a Ellison istnieje na pewno. Łatwiej zgłosić reklamację życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.